środa, 30 listopada 2016

Avres

Rozdział/3

Himea
-Nie chcę mi się dziś ćwiczyć?-Mówi zasypany.
-Obiecałeś z resztą nie możesz przespać całego dnia-Uświadomiłam go.
-No niby nie ale kiedy Ci to obiecałem?-Pyta ziewając.
-Niby co obiecałeś?
-No obiecałem że przejrzę z Tobą skład broni?
-Nie obiecywałeś ale Cię wrobiłam w obietnicę!-Uśmiałam się i weszliśmy do zbrojowni.
-Czekaj..nic Nie obiecywałem?!-Zapytał oburzony.
-Dokładnie ale już Cię nabrałam-Mówiłam i zaczęłam uzupełniać magazynki w moich pistoletach.
-To co mam robić?-Spytał bijąc głowo o ścianę.
-Mam dziś zadanie wyczyścić całą broń białą,a skoro tu jesteś pomożesz mi-Objaśniłam biorąc szmatkę.
-Ha!?Ale to cała ściana!-krzyknął a ja rzuciłam w niego  ścierką.
-Pośpieszmy się może przed obiadem zdążymy-Popędzałam go.
-Zacznę polerować-Powiedział i wziął miecz ze ściany.
-Uważaj aby nie przesadzić z czyszczeniem nie które bronie są naprawdę stare-Uświadomiłam go,biorąc zestaw żelaznych sztyletów do czyszczenia.
-Hej...ostatnio Alexander pytał mnie o jakąś kartę..-Na to zdanie upuściłam sztylety na ziemie.
-..wiesz może o co mu chodziło?-Zapytał nie patrząc na mnie
-Wiesz..to tylko dziecko,więc zawsze coś wymyśli -Tłumaczyłam,nerwowo zbierając sztylety.
-Mówił że całe rodzeństwo je ma-Mówił czyszcząc broń
-Yh.. naprawdę?
-A no-Czuje że chcę coś ze mnie wydobyć.
-To..nie twoja sprawa!-Powiedziałam nerwowo
-Ha!Czyli jednak coś przede mną ukrywacie!-Stwierdził krzykiem.
-Nie!-Odpowiedziałam zmieszana.
-Himea!
-Mówie prawdę !
-O co chodzi z tymi kartami?!-Dopytywała twardym tonem.
-To nie twoja sprawa!-Tłumaczyłam odkładając całą wyczyszczoną broń.
-Myślałem że chociaż ty będziesz wobec mnie szczera!
-I jestem szczera a ta sprawa cię nie dotyczy!
-Jesteś tak zawzięta, dlaczego nie chcesz mi powiedzieć o tych kartach!?
-To tajemnica rodzinna!!-Wybuchłam gniewem i wybiegłam z sali,zostawiając go samego.Gdybym nie ugryzła się w język to było by po mnie.
Edgar
-Cholera!-Kopnąłem stopą o ścianę bez broni.Jeszcze trochę a zaczęła by coś podejrzewać.Wtem mój zegarek zaczął wydawać dźwięk.
-Agencie alfa,masz jakieś nowe wieści o rodzinie Haszu?-Z zegarka wyświetlił się hologram mojej przełożonej.
-Dowiedziałem się o jakiś kartach to pewnie ta ich tajemnica-Zdałem raport.
-Albo chcą cię zmylić jakąś bzdurą-Stwierdziła kobieta z hologramu.
-Tak czy tak nie mogę tego lekceważyć-Oddałem poważnie.
-Powodzenia agencie-I hologram zniknął.Zgadza się 3 miesiące po nie udanym ataku na starą siedzibę rodziny Haszu wysłano mnie do nich na przeszpiegi.Moją misją było odkryć ich wszystkie słabości i sekrety.To trwa już ponad 10 lat,mój ojciec zginą walcząc z tą rodziną a ja chcę aby tkwili w piekle...
Himea
Szłam nabuzowana,nogi niosły mnie same do biblioteki,nie wiem po co,morze tam się uspokoję.Nie rozumiem dlaczego tak naciskał,przeciesz jestem jego siostrą,co z tego że nie wiążą nas więzy krwi ale jesteśmy ze sobą zżyci i wiemy o sobie wszystko..chyba.
10 lat wcześniej...
Burzowa noc.
Ja ubrana w czarną zwiewną sukienkę,patrzyłam przez szparę w drzwiach od salonu.
-To jest Edgar Grigre znalazłem go leżącego na trawie był sam...-Tata wszedł z chłopcem do środka i tłumaczył moim braciom i Nesie.
-A jego rodzice?-Zapytała Nessa podchodząc do chłopca.
-Powiedział mi że jego mama zginęła w wypadku samochodowym a ojca nigdy nie widział-Tłumaczył dalej.
-Mój biedaku-Powiedziała Nessa zakładając koc na ramionach chłopca.
-Czyli mamy jeszcze jednego brata!-Powiedział ucieszony Even.
-Na to wygląda..jestem Victor,najstarszy z braci-Przedstawił się Victor.
-A ja to Even szósty z braci!
-Nazywamy się Drugs i Prugs Bliźnięta Hashu.
-Jestem Lux piąty brat
-A ja to Teru 2 najstarszy z braci
-Miło mi..mam tylu nowych braci..a nie mam ani jednej siostry?-Zapytał zdziwiony.
-Panienko!-Zawołała za mną opiekunka ja w tym czasie szłam w kierunku chłopca i przystałam przed nim.
-Um...jestem Edgar..
-Himea twoja jedyna siostra..-Odpowiedziałam to było moje przedstawienie się.
-Jedyna?-Dopytał jeszcze raz.
-Tak..wybacz muszę już iść-Oświadczyłam wymijając chłopca.
-Przepraszam państwa-Dodała opiekunka i ruszyła za mną...
...
To było tak dawno temu.W końcu dotarłam do biblioteki i w niej opadłam na małą sofe..




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

☆ Show Time ☆ 歌 2

Czytać jak zaczną grać! Czasy liceum Mikoto już będąc na pierwszym roku w liceum zaczęła zwracać uwagę wielu chłopaków z ich szkoły.Hiy...