sobota, 27 sierpnia 2016

♣Nie zwykły Duet ♣7♣

♣Rozdział:7♣


Nowi bracia!
*Lizy*
Gdy już wyszli wymienieni. Popatrzyłyśmy na siebie nawzajem.
-Ciekawe jaka to praca-Powiedziała siostra.
-Nie wiem i raczej nie chce wiedzieć-Wzięłam książkę i wznowiłam czytanie, Lory zrobiła to samo. Czułam że coś jest nie tak, spojrzałam za książki a w tedy drzwi otworzył jakiś gość z hukiem i rzucił w moją stronę mały nóż. Udało mi się złapać go w dwa palce. Dziwnie się poczułam, tak jakoś silniej.
-Lizy, twoje oczy-Uprzedziła mnie siostra. Zlekceważyłam i odrzuciła nóż z tam skąd przybył. Nie trafiłam bo chłopak zdążył uciec. Gdzie się podział?-Pomyślałam.
-A!-Usłyszałam pisk Lory za sobą.Odwróciłam się i zobaczyłam tego chłopaka który więził Lory. Machnęłam ręką na niego a, jakieś niewidzialne strzały zaczęły go atakować. Na szczęście puścił Lory, a ja podbiegłam do niej.
-Lory!-Klękłam przy niej i ją przytuliłam.
-Nic Ci nie jest?-Zapytałam odsuwając się od niej. W tedy te dziwne uczucie zniknęło.
-Nic-Uśmiechnęła się, trochę mnie jej ten optynizm irytuje mnie.
-Myślałaś że skrzywdzę taką ładną buzię?-Powiedział śmiechem.
*Autorka*
Gdy to powiedział dla dziewczyn zaświeciły się oczy na czerwono.
-O, bliźniaczki się zezłościły?-Spytał drażniąc je.
Dziewczyny odwróciły się równocześnie w stronę chłopaka. Obie pstryknęły palcami i w tym momencie pomieszczenie stało się czarne a one miały te same ciuchy co w pierwszym dniu.Lizy miała czerwone,polokowane włosy, a Lory miała czarne włosy ale proste.
Chłopak był zaskoczony. On stał pomiędzy Lory a Lizy. Lizy machnęła ręką a jej strona była pochłonięta ogniem. Lory kiedy machnęła ręką to  na jej połowie wyrosły duże i długie, lodowe szpikulce.
-WOW!-Był zaskoczony tym. Szpikulce zaczynały zbliżać się w stronę chłopaka, a ogien rósł i płoną w stronę chłopaka.
-Zero ucieczki, tylko śmierć!-Wypowiedziały to na głos.(Od autorki-Takie są jak są demonami).Było by po nim gdyby nie głos innego nieznanego chłopaka.
-Stop!-Po tym znów byli w salonie. Dziewczyny spojrzały na niego.
-Nazywam się Lindo Akurana-anioł zemsty, Kaname-san kazał mnie i jemu...-Wskazał na tego który je napadł-...zamieszkać tu i wspomniał coś o licznym rodzeństwie, miał racje-Dokończył.
-A ja to Haruka Teshui,wampi-bóstwo-Powidział.
-Widzę że się poznaliście-Do salonu wszedł Futto.
*Lory*
Byłam osłabiona, podobnie jak Lizy. Upadłyśmy i straciłyśmy świadomość.
*Futto*
Czemu one upadły? Nienawidzę ich.
-Dobra, Lindo zabierz Lizy do jej pokoju numer 51-Zwruciłem się do aniołka.
-A ty Haruka zabierz Lory do jej pokoju numer 61-I wyszedłem.
-Ale która to która?-Zapytali się nawzajem...

PLIS O KOM



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

☆ Show Time ☆ 歌 2

Czytać jak zaczną grać! Czasy liceum Mikoto już będąc na pierwszym roku w liceum zaczęła zwracać uwagę wielu chłopaków z ich szkoły.Hiy...