♣Rozdział: 6♣
Romantycznie!
*Lory*
Obudziłam się. Ziewnełam przeciągając się.Rozejżałam się po pokoju i zauważyłam waliskę z moim imieniem.
Zwlokłam się z łóżka i poszłam ją otwożyć.W środku były moje ciuchy.Zdziwiona wypakowałam ciuchy i wziełam z szafy ten strój:
Ubrałam się w to i uczesałam się.Zaplotłam mały warkoczyk na koku,związany czarną wstążką.Wyszłam na korytarz,zamknełam drzwi i ruszyłam w stronę pokoju Lizy.Czy teraz tak będziemy żyć?Niewiem.Szybkim krokiem zmierzałam do pokoju siostry,gdy jakiś drzwi obok się otwożyły a z pokoju wyszedł Kaoru,wpadłam na niego.
-Kaoru-kun-Powiedziałam patrząc do góry na niego.
-Dzień dobry,siostrzyczko-Uśmiechną się kładąc swoją rękę na mojej głowie.
-Dzień dobry-Oddałam uśmiech.
-Gdzie ty tak pędzisz?-Spytał zaciekawiony.
-Do Lizzy-Odpowiedziałam zdejmując jego rękę z mojej głowy.
-Lizzy?Jest nadole z bliźniakami-Powiadomił mnie.
-Super,dziękuję-Podziękowałam i poszłam szybko dalej.
Szłam dalej korytarzem omijając Futto.Myślałam nawet aby nie zagadać ale dałam sobie z tym spokój.Zeszłam po szerokich i długich schodach na dół.Tak jak mówił Kaoru ,Lizzy była otoczona przez Evene i Erika.
-Więc tutaj jesteś!-Zawołałam i poszłam do niej.Bliźnięta spojżały na mnie.
-Jestem głodna,ktoś idzie ze mną?-Spytałam przystając przy drzwiach do kuchni.
-Ja!-Krzykneło małe rodzeństwo i poszło za mną.
-Dobrze!-Otwożyłam im drzwi i weszli do środka.
-Idziesz siostra?-Zapytałam ją i weszłam do środka.
Zjadłam,wypiłam i odetchnełam.Dzieci zjadły ciastka i wypiły mlejo(standart-od autorki).
-Siostruś-Do kuchni weszła Lizzy.
-Dzięki za pomoc-Podziękowała i podeszła bliżej.
-Wy też jesteście bliźniakam?-Powiedzieli jednocześnie.
-Tak-Potwierdziłyśmy razem.One tylko spojżeli na siebie i wyszli tak jak my.Poszłyśmy do salonu.Wziełyśmy po książce i usiadłyśmy na sofie.Gdy zaczełyśmy czytać to do salonu zbierali się nasi ,,bracia".Pokolei.
-Co czytacie?-Zapytał Shu siadający miendzy nami.
-Nic interesujące-Powiedziałyśmy wspulnie z Lizzy.
-No dobra-Westchną zamykając nam pod nosem książki.
-Hej!-Byłyśmy tym oburzone.Odłożył książki na stolik.
-Przestańcie,Seri chce coś ogłosić ,a tak pro po Lory...-Odwrucił się w moją stronę-...jaj twoje rany?-Spytał podnosząc moją rękę i kładąc swą dłoń na moim policzku.
-Um...wszystko w pożądku-Powiedziałam zawstydzona i się uśmiechnełam,wyrywając swoją rękę z jego i tak samo zrobiłam z jego dłonioł na moim policzku.
-Jak widać wszyscy są,także ja,Yoshi,Kaoru,Shu i Ivu jedziemy na kilka tygodni do naszej pracy więc Futto tu rządzi-Muwiąc to wszyscy wyszscy wimienieni i Hikaru wyszli.Jaka to niby praca?
-Co czytacie?-Zapytał Shu siadający miendzy nami.
-Nic interesujące-Powiedziałyśmy wspulnie z Lizzy.
-No dobra-Westchną zamykając nam pod nosem książki.
-Hej!-Byłyśmy tym oburzone.Odłożył książki na stolik.
-Przestańcie,Seri chce coś ogłosić ,a tak pro po Lory...-Odwrucił się w moją stronę-...jaj twoje rany?-Spytał podnosząc moją rękę i kładąc swą dłoń na moim policzku.
-Um...wszystko w pożądku-Powiedziałam zawstydzona i się uśmiechnełam,wyrywając swoją rękę z jego i tak samo zrobiłam z jego dłonioł na moim policzku.
-Jak widać wszyscy są,także ja,Yoshi,Kaoru,Shu i Ivu jedziemy na kilka tygodni do naszej pracy więc Futto tu rządzi-Muwiąc to wszyscy wyszscy wimienieni i Hikaru wyszli.Jaka to niby praca?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz